I oto pierwsze starcie z Hadesem mam już za sobą. Dostałem w kość i to solidnie... czułem się tak wypompowany ja na samym początku gdy zaczynałem biegać na 10km.
Z racji braku możliwości wykonywania ćwiczenia na zewnątrz ( brak miejsca do podciągania ), bieganie 2x40m zastąpiłem zbieganiem z 4 piętra i wbieganiem z powrotem... Wiosno przybywaj!!
rezultaty:
Hades bez * nie wiem ile jeszcze musi upłynąć czasu, zanim zacznę normalne pullups...
Bieganie po schodach... Niezły hard core :)))
OdpowiedzUsuń