Nie było łatwo, ale dałem radę mimo osłabienia przy kończącym się przeziębieniu :)
Nie stawiałem dziś na wyniki, podczas treningu wyraźnie czułem brak mocy. Ważne, że udało się zrobić sesję już dziś. Do końca tygodnia zostało 5 dni, a przede mną 2 sesje, 2 razy po 10km biegania i basen 2,5km. Jak wszystko dobrze pójdzie, tydzień zamknie się w niedzielę tym samym wracając do prawidłowego rytmu.
Trening robiony w domu, gdzie przy Hadesie zamiast biegania zrobiłem trucht w miejscu 30 sek. ( z okazji 1 kwietnia zostałem dzis bez kluczy od domu, a rodzina zebrała się dość późno ;) )
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz