Pysznie! 10km w 61:29 - godzinka biegu zaliczona. Zedytowanie lepiej mi się biega, gdy na początku staram się oszczędzać i wypracować odpowiedni rytm - to już nie pierwszy raz! Zmęczenie jest widocznie mniejsze i kolana mniej bolą.
Lecę do kina na dwie części "300" :-)
Zasłużyłem na duży popcorn i colę :P
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz