Po wczorajszym treningu czuje się świetnie, mimo że wieczór był pod znakiem obfitej kolacji ;)
Pogoda lekko się załamuje więc nie czekając na ewentualne pogorszenie, wyruszyłem na OSiR po porządnym śniadaniu.
Skorzystałem dziś ze sztucznej murawy, z racji ćwiczeń w miejscu.
Rezultaty:
Nogi mocno spuchnięte, ale na rower starczyło jeszcze siły ;) Co prawda miało być 30 km , ale przejechałem niecałe 8km, deszcz był bardzo niecierpliwy.
Ten komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuń