Szkoda, że dziś tylko cardio... no nic... jutro powalczymy.
Bieganie skończyło się pobitym rekordem: 10.04km w czasie 58:51 ( 1 minuta 3 sek progres )
Po bieganiu zakwasy z wczorajszej sesji jakby były bardziej odczuwalne.
Jutro SQUAT MAX i PUSHUP MAX
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz